Wiele mylnych informacji można usłyszeć o tętnie z ust sportowców, a także ludzi niezwiązanych ze sportem. Część z nich jest rozpowszechniana przez wykształconych i uznanych lekarzy, trenerów, nauczycieli wychowania fizycznego. Przed wami trzy główne nieporozumienia dotyczące tętna.
Mit 1 – maksymalne tętno = 220 – wiek.
Powyższy wzór może okazać się zarówno błędny, jak i prawidłowy. W nauce o sporcie współczynnik wiarygodności, uważany za dobry, wynosi 0,95. Współczynnik wiarygodności powyższego wzoru wynosi 0,51. Innymi słowy, sprawdza się tylko w połowie przypadków.
Nowsze wzory są trochę dokładniejsze, ale nadal nie są idealne. Na przykład udowodniono, że poniższy wzór:
208,754 – 0,734 x wiek
daje błąd rzędu plus minus 7,2 uderzenia na minutę. Nieco bardziej precyzyjny jest wzór:
205,8 – 0,685 x wiek,
który daje błąd rzędu 6,4 uderzenia na minutę.
Obecnie nie ma niezawodnego sposobu na obliczanie maksymalnego tętna, ponieważ jest za dużo zmiennych, jak te które zostały wymienione powyżej, czyli: wiek, płeć, sprawność fizyczna, zdrowie, a także tryb wykonywanych ćwiczeń. Jedynym powodem, dla którego mógłbyś chcieć znać tę liczbę, jest ustawienie stref tętna potrzebnych do treningu. Na szczęście znamy mniej obciążające i bardziej dokładne sposoby, żeby wyznaczyć te strefy.
Mit 2 – żeby trafić na wadze, ćwicz w strefie spalania tłuszczu.
Mit o strefie spalania tłuszczu znany jest już od kilku dekad i jak większość mitów ma w sobie ziarenko prawdy. Rzeczywiście, gdy ćwiczysz z małą intensywnością, twoim głównym źródłem energii jest tłuszcz. Dlaczego więc powolny trening nie zagwarantuje nam zrzucenia tłuszczyku? Sprawdźmy, co dzieje się podczas ćwiczeń.
Organizm ma 2 główne źródła energii zużywanej podczas wysiłku fizycznego – tłuszcz i glikogen. Glikogen to forma, w jakiej organizm magazynuje w mięśniach i wątrobie węglowodany. Podczas ćwiczeń aerobowych zarówno tłuszcz, jak i glikogen równocześnie dostarczają energii. Przy małej intensywności ćwiczeń większy procent „paliwa„ pochodzi z tłuszczu, ale nadal nieco energii dostarcza także glikogen. Gdy wzrasta intensywność ćwiczeń, na przykład, kiedy spacerujesz, a potem zaczynasz biec – ciało stopniowo zaczyna zużywać więcej glikogenu niż tłuszczu.
Czynnik, który może wprowadzać w błąd, ma związek z tym, jak wiele kalorii zostaje spalonych podczas ćwiczeń o niskiej lub wysokiej intensywności. Gdy ćwiczysz powoli, spalasz mniej kalorii w danej jednostce czasu, niż kiedy trenujesz szybciej.
Przez pewien czas po treningu, od kilku minut do kilku godzin, twój metabolizm wzrasta ponad zwykły poziom. Tłuszcz się spala, mimo że siedzisz przy biurku. Im wyższa intensywność ćwiczeń, im dłuższy czas treningu, tym wyższy metabolizm i tym więcej kalorii spalasz. Gdy przychodzi do liczenia kalorii, okazuje się, że przy dużej intensywności spalamy więcej kalorii, niż pozostając w tzw. strefie spalania tłuszczu.
Mit 3 – celem treningu jest podwyższenie tętna.
Wielu sportowców uważa, że celem ćwiczeń jest przyspieszenie pracy serca. Po pewnym czasie chcą zobaczyć wyższe tętno, gdy ćwiczą, i traktują to jako wskaźnik poprawy sprawności. Niestety zrozumieli to opacznie. Celem treningów jest zwiększenie wydajności (tempa lub mocy) przy tym samym wkładzie (tętno).
W rzeczywistości powinnaś dążyć do tego, by twoje tętno się obniżyło. Albo, żeby być szybszym przy takim samym tętnie. Na tym polega trening i można to zmierzyć za pomocą pulsometru. Jednym ze sposobów ustalenia poprawy sprawności to pokonanie ustalonego dystansu przy standardowym tętnie. Jeśli twój czas się poprawi, mimo że tętno i wysiłek pozostaną bez zmian, wtedy twoja kondycja jest lepsza.
Źródło: “Trening z pulsometrem” Joe Friel