8.03.2016
Wśród biegających osób jest coraz więcej kobiet. I dobrze! Coraz więcej pań znajduje chwilkę czasu dla siebie lawirując pomiędzy przeróżnymi obowiązkami – rodzina, dom, praca. Udaje się wyjść na bieganie pomiędzy gotowaniem, prasowaniem i odrabianiem lekcji. To wspaniałe chwile, czas tylko dla nas.
Ale nie zawsze jest łatwo. Wahania hormonów, napięcie przedmiesiączkowe, okres, ciąża, rodzenie dzieci… Fizjologia jest łaskawsza dla mężczyzn… Za to lepiej radzimy sobie z bólem i mamy mocniejszą psychikę!
Bieganie to dla nas odskocznia, pokonywanie własnych barier – nie tylko tych biegowych. To lepsza organizacja czasu, nowe znajomości, przyjaźnie, kolorowe biegowe ciuchy 🙂 To szczęście i radość.
My, kobietki, posiadamy SUPERMOCE, o których niestety często zapominamy. Chcemy pogodzić wiele życiowych ról jednocześnie. Chcemy być wspaniałą żoną czy partnerką, najlepszą matką, wzorowym pracownikiem, super koleżanką. I staramy się to wszystko „upchnąć” w jednym dniu. I jeszcze zmieścić w nim trening. I tak codziennie…
W dniu naszego święta życzę Wam (i sobie też) aby każda z nas była szczęśliwa, spełniona, piękna i czuła się wyjątkowo przez cały czas, nie tylko 8 marca. Oby 8 marca trwał cały rok!!! 🙂
PS. Dzisiaj brałam udział w treningu z okazji Dnia Kobiet zorganizowanym przez mój klub. Założenie było takie, że biegniemy w spódniczkach po Alejach – centrum Częstochowy aby w ten sposób uczcić nasze święto. Pomysł był strzałem w 10! Zabawa była przednia! Kilku przedstawicieli płci męskiej poszło po całości i przebrało się za kobiety, stając się naszymi nowymi koleżankami – przyćmiło tym samym piękniejszą część osób biorących udział w treningu. Zrobili prawdziwą furorę nie tylko wśród nas ale również wśród przechodniów. Uśmiałam się niesamowicie, żarty, wygłupy i świetna zabawa. Mam zwariowanych znajomych – i dobrze! Super zakończenie dzisiejszego dnia 🙂