Buty na obcasie mają duże grono zwolenniczek. Niewątpliwie nogi i pośladki wyglądają lepiej, gdy kobieta ma na nogach szpilki. Czy jednak ten typ obuwia to dobry wybór? Dla zdrowia niekoniecznie.
Wkładając buty na obcasie, doprowadzasz do zmiany ustawienia środka ciężkości, do innego rozkładu sił oraz ciężaru ciała. Zmienia się ustawienie całego ciała – kręgosłupa, stawów biodrowych i kolanowych oraz stóp.
A skoro o stopach mowa – długotrwałe noszenie butów na obcasie powoduje ich deformacje, mikrourazy oraz zapalenia ścięgna podeszwowego. Takie ustawienie stopy źle wpływa nie tylko na palce, ale również na mięśnie podudzia – dochodzi do ich przykurczu. Napina się również ścięgno Achillesa, które dodatkowo staje się sztywne, zgrubiałe i mniej elastyczne. Prowadzi to do bólu łydek, skurczów w tej okolicy oraz zastojów krwi żylnej co powoduje obrzęki.
Noszenie szpilek zwiększa ryzyko urazów stawu skokowego takich jak skręcenia czy zwichnięcia, spowodowanych zmniejszoną stabilnością i częstym wykręcaniem nóg podczas chodzenia na szpilce. Dużym przeciążeniom ulegają wtedy także stawy skokowe i kolanowe, co zwiększa ryzyko wystąpienia urazów również w tych stawach.
Im wyższy jest obcas, na którym chodzisz, tym większy kąt przodopochylenia miednicy i pogłębiona lordoza lędźwiowa. Prowadzi to do dolegliwości bólowych okolicy lędźwiowo – krzyżowej i nie pozostaje bez wpływu na cały kręgosłup.
Na skutek zmiany ułożenia miednicy osłabione są również mięnie dna miednicy. Zwiększone przodopochylenie miednicy zmienia długość mięśni brzucha i zwiększa obciążenie działające na kresę białą. Może to sprzyjać RMPB lub utrudniać terapię już istniejącego rozejścia.
Czy warto więc chodzić na obcasach? Na pewno nie codziennie, gdyż będzie miało to ogromne konsekwencje w przyszłości. Dlatego warto zachować umiar i obcasy zostawić na specjalne okazje.
Przeczytaj również: Buty – poznaj wroga!
