30.07.2017

Podobnie jak w ubiegłym roku  także i w tym zapisałam się na bieg w Dąbkach. W ubiegłym roku podobało mi się więc chętnie tam wróciłam. W ostatnich dniach nad morzem nie było upałów, było ok 20 – 23 stopni i przeważnie pochmurno. No, wczoraj słońce troszkę dało się we znaki. Za to dziś od rana grzało. I trochę z przerażeniem myślałam o biegu którego start był o 12… W tym roku obyło się bez korków gdyż droga między Darłowem a Dąbkami już została wyremontowana i oddana do użytku. Na miejscu też sprawnie odebrałam pakiet. Miałam dużo czasu na to aby krążyć do wc w którym przed wyjazdem byłam 2 razy a na miejscu kolejne 3… M śmiał się ze mnie po czym sam zaliczył 2 wizyty jedna za drugą. Nie wiem co się stało. Zarówno wczoraj jak i dzisiaj jedliśmy co innego więc to nie od jedzenia. Tak się zastanawiałam czy dam radę przebiec te 10 km bez wizyty w wc… Ale potem było już ok 🙂



Przed startem moje prośby i modlitwy zostały wysłuchane – zachmurzyło się i nawet trochę popadało co wcale mi nie przeszkadzało 🙂 Biegło się fajnie. Założenia miałam takie żeby po prostu przebiec. Po ostatnim czasie gdy przez biegunkę nie biegałam wcale a potem biegałam albo raczej truchtałam po plaży w tempie mocno rekreacyjnym to dziś nie spodziewałam się cudów. Po moich porannych wizytach w wc sprawdzałam w regulaminie limit trasy – 1,5 godziny – dobra, dam radę nawet z wizytą w kibelku, chyba że nie będę mogła z niego wyjść 😀 Biegłam więc sobie spokojnie pozdrawiając kibicujących wczasowiczów zmierzających na plażę i przebijałam „piątki” z kibicującymi dzieciakami z kolonii.

Trasa biegu prowadziła częściowo ulicami Dąbek, przez ośrodek będący jednym ze sponsorów biegu (i podobnie jak w ubiegłym roku jego teren był specjalnie przystrojony balonami i kibicowała tam Myszka Miki 🙂 ) oraz przez las przy wydmach. W lesie było duszno. Miejscami było też mokro, błotniście i piaszczyście ale to przerabiałam w tygodniu na plaży więc mi to nie przeszkadzało. Ku mojej radości zaczął padać deszcz, dzięki któremu „odżyłam” 😀 Niestety w tym roku organizator nie zapewnił kurtyny wodnej, całe szczęście pogoda go wyręczyła… (edit – widziałam na zdjęciach, że kurtyna była ale ja przebiegałam koło niej w lejącym deszczu więc albo jej nie zauważyłam albo była wtedy wyłączona 🙂). Jak wybiegłam z lasu to lało porządnie i tak ruszyłam na drugie okrążenie. Kibiców z racji deszczu było już niewielu. A ja dalej biegłam sobie swoim tempem mijając biegaczy, którzy za szybko wystartowali i sił mieli teraz coraz mniej… Jak fajnie biega się w deszczu!!! 😀 Niestety jak ponownie wbiegłam w las to przestało padać 🙁 Ale za to pogawędziłam sobie wesoło z jakimś panem którego mijałam 🙂 Tym razem nie miałam ostrego finiszu – tzn przyspieszyłam i minęłam dwóch panów ale tym samym „pojechałam im na ambicję” bo resztkami sił przegonili mnie przed samą metą 🙂

Na mecie dostałam ładny medal – żaglówkę ale minus dla organizatora za to, że brakło wody… Ja już się nie załapałam a trochę osób biegło jeszcze za mną… M mówił, że biegacze brali po parę butelek… Organizator nie dopilnował a większość tych co przybiegli nie przejmuje się tymi, którzy jeszcze biegną. Ważne, że „on” przybiegł, co tam jakiś cienias z końca… Przerabiam to co roku na Biegu Częstochowskim…  

No ale wracając do tematu w pakiecie były kupony na piwo, zupę i ciasto więc chociaż zimnego piwa się napiłam. M zjadł zupę 🙂 Poszłam się wymyć i od razu zrobiłam się 10 kg lżejsza ;D Podsumowując bieg jestem zadowolona. Biegło mi się fajnie, jeśli chodzi o czas to tradycyjnie nie ma się czym chwalić – 01:06:39. Biorąc pod uwagę historie z ostatniego czasu to jest wręcz dobrze. Lepiej niż w roku ubiegłym na tej samej trasie 🙂 Ja myślałam, że będzie znacznie gorzej. Gorsze czasy miałam w lesie – w tej duchocie organizm sam zwalniał po to żeby samemu przyspieszyć jak wybiegałam na otwartą przestrzeń. Ja po prostu słuchałam organizmu nie próbując trzymać tempa na siłę. Gdyby nie ta duchota w lesie czas byłby lepszy – myślę, że jakieś 2 minuty tam straciłam. A były momenty w deszczu gdzie mnie niosło w tempie 5:50 🙂

Ważne jest to, że w nogach biegu nie czuję, w ogóle nie jestem zmęczona a piszę to wieczorem. Nie szalałam i nie biegłam na żywioł jak co niektórzy, których zabierały karetki… Ale jednak jakiś wysiłek w to włożyłam… Czyli siła jest, ćwiczenia nie poszły na marne 🙂 teraz trzeba jeszcze popracować bardziej nad tempem i będzie dobrze 🙂 Z Dąbek pojechaliśmy do Darłowa. Poszliśmy na plażę gdzie był „Projekt Plaża”. Potem chcieliśmy jeszcze pozwiedzać trochę ale się nie dało. Po pierwsze było strasznie gorąco przysłowiowa „patelnia”. Zero wiatru, nie było czym oddychać nawet na plaży. Po drugie mnóstwo ludzi. Dosłownie nie dało się iść! Nigdy nie chcę przyjechać tu na wakacje… M całe szczęście też… Pochodziliśmy trochę i daliśmy sobie spokój… 🙂

podziekuj autorowi 3 1024x219 - IV Nadmorski Bieg Uzdrowiskowy w Dąbkach

Wpisy mają charakter informacyjny.        



Zapraszam Cię do odkrycia bogactwa aromatów, olejków eterycznych i technik, które pomogą w poprawie jakości życia i zdrowia. Poznasz tajniki różnych olejków eterycznych, ich właściwości lecznicze oraz sposób ich bezpiecznego stosowania. Dowiesz się również, jak aromaterapia może wspomagać w relaksacji, redukcji stresu, a nawet leczeniu różnych dolegliwości, takich jak bóle głowy, bezsenność czy problemy skórne. Wejdź do Strefy Aromaterapii - zobacz na górze strony :) Zapraszam Cię do odkrycia bogactwa aromatów, olejków eterycznych i technik, które pomogą w poprawie jakości życia i zdrowia. Poznasz tajniki różnych olejków eterycznych, ich właściwości lecznicze oraz sposób ich bezpiecznego stosowania. Dowiesz się również, jak aromaterapia może wspomagać w relaksacji, redukcji stresu, a nawet leczeniu różnych dolegliwości, takich jak bóle głowy, bezsenność czy problemy skórne. Wejdź do Strefy Aromaterapii - zobacz na górze strony :) Zapraszam Cię do odkrycia bogactwa aromatów, olejków eterycznych i technik, które pomogą w poprawie jakości życia i zdrowia. Poznasz tajniki różnych olejków eterycznych, ich właściwości lecznicze oraz sposób ich bezpiecznego stosowania. Dowiesz się również, jak aromaterapia może wspomagać w relaksacji, redukcji stresu, a nawet leczeniu różnych dolegliwości, takich jak bóle głowy, bezsenność czy problemy skórne. Wejdź do Strefy Aromaterapii - zobacz na górze strony :) Zapraszam Cię do odkrycia bogactwa aromatów, olejków eterycznych i technik, które pomogą w poprawie jakości życia i zdrowia. Poznasz tajniki różnych olejków eterycznych, ich właściwości lecznicze oraz sposób ich bezpiecznego stosowania. Dowiesz się również, jak aromaterapia może wspomagać w relaksacji, redukcji stresu, a nawet leczeniu różnych dolegliwości, takich jak bóle głowy, bezsenność czy problemy skórne. Wejdź do Strefy Aromaterapii - zobacz na górze strony :)

Pin It on Pinterest

Share This